Testing #2 - Isana - Samorozgrzewająca się kokosowa maska turban, do zniszczonych i suchych włosów

Isana - Samorozgrzewająca się kokosowa maska turban, do zniszczonych i suchych włosów

Ostatnio wpadła mi w łapki taka oto maseczka kokosowa z Rossmanna. Pomyślałam, że świetnie nada się do mojej testingowej serii na blogu, chociaż nie byłam do końca pewna, czy ten kokos nie zrobi spustoszenia na mojej głowie. ;) Postanowiłam jednak zaryzykować i sprawdzić co z tego będzie.

Od producenta:
Samonagrzewająca się maska do włosów o zapachu kokosa skutecznie pielęgnuje włosy i odżywia je dzięki połączeniu bogatej oliwy z oliwek, ekstraktu z kokosa i keratyny. Zniszczonym, suchym włosom przywraca zdrowy wygląd i intensywny połysk od nasady po końcówki. Sprawia, że włosy łatwo się rozczesują.

Cena: Ok 13 zł
Pojemność: 35 ml

Isana - Samorozgrzewająca się kokosowa maska turban, do zniszczonych i suchych włosów

Isana - Samorozgrzewająca się kokosowa maska turban, do zniszczonych i suchych włosów

Do zakupu tej maseczki zdecydowanie zachęciło mnie opakowanie. Apetyczna kokosowa szata graficzna zrobiła swoje. ;) Zapach maski jest równie cudowny. Po jej zastosowaniu w całej łazience pachniało słodkim kokosem. Konsystencja także pozytywnie mnie zaskoczyła, była bardzo gęsta, dzięki czemu maska nie spływała z włosów i dobrze się rozprowadzała. Ah no i jeszcze zapomniałam wspomnieć, że produkt otrzymujemy w uroczym czepku, czy też turbanie, jak kto woli. ;) U mnie taka forma aplikacji średnio się sprawdza, bo mam krótkie włosy i ciężko mi je wszystkie zgarnąć do góry. Myślę, że dla długich włosów ta opcja jest lepsza i nie musicie się martwić o wydajność, bo w czepku było całkiem sporo tej maseczki. ;)

Włosing

Isana - Samorozgrzewająca się kokosowa maska turban, do zniszczonych i suchych włosów, włosing

Tym razem włosing był bardzo minimalistyczny. Najpierw umyłam włosy szamponem z Be Beauty, dokładnie spłukałam, odsączyłam z wody i nałożyłam na jakieś 20 minut maseczkę z Isany. Starałam się ją dokładnie wmasować zgodnie z zaleceniami producenta. Chciałabym jeszcze zaznaczyć, że miała to być maska samorozgrzewająca się i faktycznie już po chwili czułam przyjemne ciepełko. Fajna sprawa na zimowe wieczory. ;) Po upływie wyznaczonego czasu, spłukałam maseczkę i w jeszcze wilgotne włosy, wgniotłam odrobinkę olejku jojoba. Na koniec tradycyjnie pozostawiłam je do naturalnego wyschnięcia.

Efekty

Isana - Samorozgrzewająca się kokosowa maska turban, do zniszczonych i suchych włosów, efekty

No i wyszła z tego jedna wielka kupa. 😒 Szczerze mówiąc trochę się tego spodziewałam, bo kokos nie zawsze służy moim włosom, ale tym razem to była już tragedia. Fakt, że wiatr rozwiał mi tutaj czuprynę, ale nie da się ukryć, że włosy po tej masce były napuszone, suche, sianowate, szorstkie w dotyku, no i skręt też na tym ucierpiał. Maska miała przywracać włosom połysk, ale u mnie zadziałała wręcz odwrotnie i stały się po niej matowe. Odżywienia niestety też nie zauważyłam. Jedyny plus, to piękny kokosowy zapach, który długo utrzymywał się na włosach. Powiem szczerze, że za tą cenę spodziewałam się czegoś lepszego. Być może na niskoporowatych włosach sprawdziłaby się lepiej, ale u mnie narobiła tylko bałaganu. ;P No cóż, mam nadzieję, że w następnym tesingu uda mi się przetestować coś godnego uwagi i będę zadowolona z efektów. ;)

Komentarze